Rodzaje
wegetarianizmu:
Niezależnie od rodzaju "diety", zbilansowana jakościowo tworzy
harmonijny związek z naszym zdrowiem. Dieta wegetariańska jest jedną z
najzdrowszych diet stosowanych przez ludzi, co potwierdzają badania. Przykładem
jest zmniejszona średnia masa ciała, niższy poziom cholesterolu we krwi, niższe
ciśnienie krwi, mniej zawałów serca, cukrzycy i nadciśnienia, ale także
znacznie mniej przypadków nowotworów, osteoporozy i miażdżycy w grupie
porównawczej z resztą populacji na tym samym terenie.
Co to oznacza?
Wydaje się zatem, że popularne niegdyś hasło: Pij
mleko! Nie jest panaceum na osteoporozę
i nie koniecznie dobrze działa na ludzki organizm. Czy jedz mięso- urośniesz… tylko czy na pewno?
Białko mogą przecież zdobywać z kasz i roślin strączkowych.
Oczywiście niektórzy piją mleko… Jednak nigdy nie udowodniono naukowo, że wegetarianie
cierpią na niedobór białka. Czyżby kolejna ściema? Na pewno to mit.
Jak można przeczytać w raporcie[1] przekonanie, że powinniśmy spożywać więcej białka powstał na początku XX wieku.
Większość osób uważała wtedy, że spożywanie dużej ilości białka, a w szczególności mięsa, zapewniało
dobre zdrowie. Wierzono że jest to panaceum na niedożywienie dzieci w krajach
Trzeciego Świata. Najważniejszym produktem, które zawiera białko i niezbędne kalorie są
zboża!
Z uwagi na to, że białka pochodzenia roślinnego są zdrowsze, łatwiej i szybciej przyswajalnych i nie potrzebują tyle energii na przetworzenie co białko zwierzęce. Nie zostawiają tylu odpadków w organizmie. Zaletą pokarmu roślinnego jest przede wszystkim to, że poza białkiem dostarczają wiele mikroelementów, witamin, węglowodanów itp.
Każde białko zwierzęce odbiera nam ZDROWIE.[2]
Istnieją nieodparte dowody na to, że białko zwierzęce – niezależnie od innych
składników odżywczych – zwiększa ryzyko nowotworów, miażdżycy i cukrzycy typu
II (Yang et al., 2002; Holmes et al.,
2003; Sieri et al., 2002; O’Keefe et al., 1999; Campbell et al., 1998; Campbell
i Junshi, 1994; Messina i Messina, 2000; Hu et al., 1993; Song et al., 2004).[3]
Ponieważ drapieżniki jedzą surowe mięso, a człowiek je przetwarza, sytuacja ta jest jeszcze gorsza, bo mięso poddane termicznej obróbce gnije w jelitach, jest toksyczne, zatruwa organizm, powodując wzrost leukocytozy, prostaglandyn zapalnych PGE2, lepkości krwi, poziomu estrogenów, prolaktyny, kortyzonu co sprzyja rozwojowi chorób.
"Wiadomo, że wegetarianami byli m.in. Pitagoras,
Herodot, Empedokles, Sokrates, Hippokrates, Platon, Diogenes z Synopy, Cyceron,
Wergiliusz, Horacy, Owidiusz, Seneka, Plutarch, Klemens z Aleksandrii, Plotyn,
św. Antoni, św. Hilary, św. Hieronim, św. Augustyn, św. Jan Chryzostom, św.
Franciszek z Asyżu, Leonardo da Vinci, Montaigne, Szekspir (Shakespeare), J.
Milton, I. Newton, E. Swedenborg, Wolter (Voltaire), B. Franklin, Linneusz, J.
J. Rousseau, Goethe, Byron, A. Lamartine, Shelley, R. W. Emerson, Darwin,
Wagner, H. D. Thoreau, L. Tołstoj, W. Busch, G. B. Shaw, N. Tesla, Rabindranath
Tagore, M. Gorki, Gandhi, A. Schweitzer, A. Einstein" [4].
Wielkie umysły! Może jednak warto?
Dodam od siebie, że nie namawiam nikogo do diety wegetariańskiej, ale może uda mi się samej przejść na takową.
[3] A. Woodvine, Mit białka. CZEMU
DIETA WEGETARIAŃSKA I WEGAŃSKA DOSTARCZA WSZYSTKICH POTRZEBNYCH BIAŁEK., http://www.zostanwege.pl/zostanwege/wp-content/uploads/2011/12/Mit_bialka4.pdf
[4] http://www.wegetarianski.pl/podstrona/powody.php
[4] http://www.wegetarianski.pl/podstrona/powody.php
Fajnie, że jesteś pro, nie będąc wege ;) Po inspiracje zawsze serdecznie zapraszam na swojego bloga.
OdpowiedzUsuńjestem otwarta na nowości:) a wege już byłam lata temu..:) raczej intuicyjnie niż z wiedzą na temat prawidłowego żywienia:( a do Ciebie zaglądam:)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej popieram taką kuchnię (pewnie u mnie w domu nie przejdzie), ale nie tylko ze względów zdrowotnych, popieram bo szkoda mi zwierząt
OdpowiedzUsuńNo u mnie nie wiem czy przejdzie:) zważywszy na mięsożerców w domu, hehe
OdpowiedzUsuńale spróbuję. Wczoraj biliśmy koguty i pierwszy raz w życiu pomyślałam inaczej, nie że mi szkoda, ale że mięso po prostu śmierdzi... Jak się kupuje w sklepie to tego nie czuć aż tak... ale jak się bije samemu.. i zlatują się muchy.. to jednak coś jest nie tak (tak ogólnie). BŁE i kto to teraz zje?
Uważam i nie tylko ja, że jest i zdecydowanie warto przejśc na dietę wegetariańską (można sięgnąć do badań i poczytać parę artykułów, np. http://www.ekologia.pl/styl-zycia/zdrowa-zywnosc/dlaczego-wegetarianie-zyja-zdecydowanie-dluzej,18482.html)
OdpowiedzUsuńdziękuję za linka:) przejść ciężko, bo jednak co jakiś czas... chce się mięsa:( Ale i tak ograniczyć porządnie da się:)
OdpowiedzUsuń